W zimowym repertuarze zabaw na świeżym powietrzu sanki z pewnością nie powinny schodzić na drugi plan. Mało ambitnie? Nic podobnego! Jazda na sankach ma dobroczynny wpływ na zdrowie najmłodszego, jest prosta do zrealizowania i nie wymaga wyjazdów w góry – wystarczy zwykła osiedlowa górka lub pagórek – i oczywiście rodzic, który zadba o bezpieczeństwo dziecka.
Zalety jazdy na sankach można mnożyć, ale wśród nich najważniejsze jest zadowolenie dziecka. Czy widziałeś kiedyś kogoś smutnego na górce? Może było to dziecko, które się wywróciło, ale i tak zwykle wracało na miejsce zabaw, zachęcone wcześniejszymi sukcesami. A to wszystko dzięki endorfinom towarzyszącym ruchowi, wykonanemu wysiłkowi, a przede wszystkim samej chwili zjazdu. Dodatkowo dziecko uczy się odpowiedzialności i wzmaga swoją uwagę – musi być pilnym obserwatorem sytuacji na górce. Samo decyduje, kiedy zjedzie, by nie wlecieć w innego saneczkarza, drzewo, czy pobliską ławkę. Dla mniejszego dziecka to często wyzwanie i pewne przełamanie – zwłaszcza kiedy np. boi się wysokości.
Wielką zaletą zimowej zabawy jest rozładowanie energii, która może się nagromadzić podczas długiego siedzenia w domu. Ruch to idealne rozwiązanie, by zredukować stres, a także ostudzić dziecięcą nadpobudliwość – po powrocie do domu nasza pociecha będzie spokojniejsza i bardziej skoncentrowana na nauce. Szybka jazda to także lepiej ukrwiony mózg, do którego dostarczana jest większa ilość tlenu.
Wśród zabaw, które można wykorzystywać z dzieckiem na śniegu, są gonitwy z sankami, efektowne, ale i bezpieczne wywracanie się, orzełki, czy ciągnięcie siebie nawzajem. Choć dziecko może nie być jeszcze na tyle duże, by samemu sprostać Twojemu ciężarowi – możesz mu pomóc, wspomagając go nogami. Na miejsce zabaw wybierz bezpieczne miejsce, najlepiej nieoblodzone. Nie musi to być największa górka w okolicy – dla dziecka już małe wzniesienie będzie powodem do radości. Po saneczkowym szaleństwie nie zapomnij odpowiednio nawodnić dziecka, pomoże ci w tym Muszynianka.