Sposób na niejadka?

By 26 lipca 2021DZIECKO

Zdenerwowanie na pewno nie pomoże, a może jedynie pogorszyć sprawę. Obietnice także mają swoje granice. Skuteczne ukrywanie znienawidzonych warzyw również nie będzie się ciągnęło w nieskończoność. Mamy zwykle bardzo się przejmują, kiedy ich pociechy wybrzydzają przy jedzeniu, a często w ogóle nie chcą jeść. Jednak statystyki pokazują, że to problem około 20% rodziców trzylatków i 40% czterolatków – nie jesteś więc sama!

 

 

Wszystko zaczyna się od mamy! 

Naukowcy z Monell Chemical Senses Center w Filadelfii dowiedli, że kobiety, które spożywały w ciąży dużo warzyw, owoców czy ryb, mają później o wiele łatwiej. Smaki spożywanych potraw przenikają do płynu owodniowego, a co za tym idzie – dziecko już w łonie matki poznaje świat różnorodnych potraw, dzięki czemu powoli oswaja się ze smakami i chętniej je jada. To samo dzieje się, kiedy mama karmi dziecko piersią – smak potraw przenika do mleka matki, dzięki czemu dziecko przyzwyczaja się do jedzenia już od pierwszych dni życia!

Czy dziecko się nie zagłodzi?

Każde dziecko rozwija się w indywidualnym tempie, stąd każdy organizm potrzebuje czego innego
i w różnych ilościach. Pozwól dziecku wybrać, co chce, a czego nie chce jeść. Nie wmuszaj w niego jedzenia na siłę. Oczywiście nie może w ogóle zaprzestać spożywania posiłków, ale niech zadecyduje, co mu smakuje i co dzisiaj zje na obiad. Rodzice zwykle mają błędne pojęcie
o zapotrzebowaniu dziecka na jedzenie, a to jego organizm wie najlepiej, kiedy jest syty, a kiedy jeszcze głodny. Kolejny powód wydaje się oczywisty: dziecko ma mniejszy żołądek niż człowiek dorosły, więc mniej pomieści. Dwuletnie dziecko doskonale wie, że tym, co robi, zwraca na siebie naszą uwagę. Jeśli będziemy zmuszali je do jedzenia niedobrej pietruszki, tym bardziej będzie protestować!

Jak sobie radzić?

  • Jedzenie to produkt, który musimy dobrze zareklamować. Wielu rodziców dwoi się
    i troi, by nadać mu atrakcyjnego wyglądu. Kanapki-zwierzaki, a może jarzynowa ciuchcia? Wszystkie pomysły są na wagę złota, a jak już raz pierworodny przekona się do rzodkiewki – wkrótce przestanie zwracać uwagę na kształt jedzenia.
  • Zastanówmy się, jak często nasze dziecko je posiłki i czy nie podjada pomiędzy posiłkami. Wystarczą trzy solidne posiłki dziennie (plus podwieczorek) – wtedy chęć do jedzenia powinna przyjść sama. Ważny jest również fakt, czy dziecko zbyt często nie sięga po słodycze.
  • Nie podawajmy produktów, których dziecko zdecydowanie nie lubi. Nie wzbudzimy tym jego zaufania, a jeszcze bardziej zacznie marudzić.
  • Szanujmy potrzeby i przyzwyczajenia dziecka. Woli ziemniaki od ryżu? Żaden problem! Bądźmy elastyczni i pokażmy, że szanujemy wybory malca.
  • Przede wszystkim zachowajmy spokój. Jeśli nasze dziecko zakrywa twarz rękami albo wypluwa jedzenie – cierpliwości! Nie tym, to innym razem. Nie zniechęcajmy się zbyt szybko, jeśli jakiejś rzeczy nie miało jeszcze okazji próbować. Denerwując się, jedynie pogarszamy sytuację.